Napad na karetkę w sercu stolicy: sprawcą okazał się funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa
W sobotni wieczór, tuż przed 22:00, na jednej z głównych ulic warszawskiego centrum, ratownicy medyczni doświadczyli brutalnego ataku podczas próby niesienia pomocy poszkodowanemu mężczyźnie. Do niecodziennej sytuacji doszło na ulicy Widok, gdzie leżący mężczyzna został zauważony przez przechodnia, który natychmiast zawiadomił służby ratunkowe poprzez numer alarmowy 112. Poszkodowany miał widoczne obrażenia twarzy – uraz głowy i nosa, z których wynikało obfite krwawienie. W odpowiedzi na otrzymane zgłoszenie, miejsce zdarzenia natychmiast odwiedził zespół ratownictwa medycznego.
Spotkanie z pacjentem początkowo przebiegało bez większych problemów. Mężczyzna, wspomagany przez ratowników medycznych, samodzielnie dostał się do wnętrza ambulansu. Przyznał on także w rozmowie z ratownikami, że upadek oraz wynikające stąd urazy były spowodowane spożyciem dużej ilości alkoholu. Jak relacjonuje Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego „Meditrans” w Warszawie, pacjent był wówczas spokojny i chętny do współpracy, a także bez żadnych zastrzeżeń przekazał swoje dane osobowe.
Jednak sytuacja zaczęła się gwałtownie komplikować. Kiedy jeden z ratowników podłączał urządzenie do badania podstawowych parametrów zdrowotnych mężczyzny, a drugi jednocześnie pytał go o miejsce zamieszkania, pacjent niespodziewanie wykazał agresję. Jak informuje Meditrans, mężczyzna gwałtownie wstał z noszy i zaczął obrażać ratowników medycznych, po czym zaatakował ich fizycznie, zadając ciosy pięściami i kopiąc.