Narkotykowy kierowca w audi zderzył się z barierami – w aucie 4 CMC i kokaina

Narkotykowy kierowca w audi zderzył się z barierami – w aucie 4 CMC i kokaina

W środowe popołudnie na ulicy Powązkowskiej w Warszawie doszło do niebezpiecznego incydentu drogowego, w którym uczestniczył kierowca audi. Pojazd niespodziewanie zjechał na lewy pas jezdni, uderzając w bariery ochronne. Na miejscu szybko pojawiły się służby ratunkowe, które udzieliły pomocy poszkodowanemu kierowcy. 34-letni mężczyzna, który prowadził samochód, nie zdołał utrzymać kontroli nad pojazdem, co okazało się być efektem działania substancji odurzających.

Wyniki badań i odkrycia w pojeździe

Podczas rutynowej kontroli, przeprowadzonej przez funkcjonariuszy, stwierdzono obecność kokainy w organizmie kierowcy. To jednak nie koniec problemów 34-latka. Przeszukanie samochodu ujawniło 17 pakunków owiniętych folią aluminiową, które zawierały białą substancję. Zabezpieczone materiały zostały przekazane do dalszej analizy.

Zatrzymanie i analiza substancji

Po przetransportowaniu dowodów do laboratorium, biegły potwierdził, że wśród zabezpieczonych substancji znajdowało się 24 gramy 4 CMC oraz ponad 2 gramy kokainy. Te odkrycia doprowadziły do poważnych konsekwencji prawnych dla kierowcy, który już wcześniej nie był nieznany organom ścigania.

Rozwój śledztwa i zarzuty

W trakcie dalszego śledztwa, prowadzonego przez żoliborskich kryminalnych, ustalono, że 34-latek zajmował się handlem narkotykami, oferując je za pośrednictwem komunikatorów internetowych. Mężczyzna regularnie dostarczał substancje odurzające innym osobom, czerpiąc z tego korzyści finansowe. W wyniku zgromadzonych dowodów postawiono mu trzy zarzuty: posiadanie znacznej ilości narkotyków, ich dystrybucję oraz prowadzenie pojazdu pod wpływem środków odurzających. Za te czyny grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.

Decyzja sądu i dalsze kroki prawne

Na podstawie wniosku prokuratury warszawskiej, sąd zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Śledztwo jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Żoliborz, która kontynuuje dochodzenie, aby w pełni wyjaśnić okoliczności zdarzenia oraz związek oskarżonego z handlem narkotykami.

Cała sprawa stanowi kolejny przykład na to, jak ważne jest konsekwentne działanie służb w walce z narkotykami, które nie tylko zagrażają życiu użytkowników, ale również bezpieczeństwu innych uczestników ruchu drogowego.

Źródło: Komenda Stołeczna Policji