Domek holenderski spłonął doszczętnie w nocy pod Warszawą

Domek holenderski spłonął doszczętnie w nocy pod Warszawą

W poniedziałkową noc, tuż przed północą, służby strażackie zareagowały na zgłoszenie o pożarze, który wybuchł przy ulicy Głównej w Ryni, w powiecie legionowskim. Zgłoszenie dotyczyło płonącego domku holenderskiego.

Skala pożaru i działania strażaków

Po przybyciu na miejsce, jednostki strażackie ujrzały, że ogień całkowicie zajął całą konstrukcję budynku. Na skutek szybkiego rozprzestrzenienia się płomieni, domek spłonął niemal doszczętnie. Na szczęście, w wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał.

Siły i środki na miejscu zdarzenia

W akcji gaśniczej uczestniczyło pięć zastępów straży pożarnej. Były to trzy jednostki z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Legionowie, Wojska Specjalne z Zegrza oraz Ochotnicza Straż Pożarna z Nieporętu. Na miejscu obecna była również policja, która zabezpieczała teren zdarzenia.

Niezidentyfikowane przyczyny pożaru

Na chwilę obecną, przyczyny wybuchu pożaru pozostają nieznane. Służby prowadzą działania mające na celu ustalenie okoliczności, które doprowadziły do tego tragicznego zdarzenia.