Niebezpieczny wypadek na Starym Mieście. Dziecko uderzyło głową w chodnik
Turyści z Podkarpacia zwiedzali Stare Miasto w Warszawie. Miły dzień w jednej chwili zamienił się w godziny pełne stresu i strachu. Dwuletnia dziewczynka, którą niósł na rękach jej dziadek, spadła i uderzyła tyłem głowy o chodnik. Pierwszej pomocy udzielili strażnicy miejscy, którzy uspokoili dorosłych, zajęli się dzieckiem i jego mamą, a do tego wezwali pogotowie.
Dziewczynka trafiła do szpitala
Z relacji dorosłych wynika, że dziadek dwulatki niósł ją na rękach. W pewnym momencie poślizgnął się i wypuścił dziecko z rąk. Dziewczynka niefortunnie upadła na ziemię, uderzając tyłem głowy w chodnik. Na głowie dziecka szybko robił się guz. Dorośli spanikowali i zaczęli głośno dyskutować, a matka dziewczynki poprosiła o pomoc strażników miejskich. Funkcjonariusze uspokoili dorosłych i wezwali karetkę pogotowia. Dwulatkę oraz jej mamę zaprosili do radiowozu, by w ciepłym miejscu i przy kubkach gorącej herbaty poczekały na przyjazd ratowników medycznych. Niedługo później dziewczynka została przewieziona ambulansem do szpitala, gdyż ratownicy po wstępnym badaniu stwierdzili taką konieczność.