Pocisk z granatnika wystrzelił w Komendzie Głównej Policji w Warszawie
W czwartek rano media opublikowały pierwsze doniesienia na temat tajemniczej eksplozji na terenie Komendy Głównej Policji w Warszawie. W zdarzeniu ucierpiały 3 osoby, w tym komendant główny Jarosław Szymczyk. Postępowanie w tej sprawie jest częściowo utajnione, ale na ten moment wiadomo już, że eksplozja była wynikiem przypadkowego wystrzelenia pocisku z granatnika.
Wybuchowy prezent z Ukrainy
Pocisk z granatnika, który przypadkiem wystrzelił w gabinecie komendanta głównego Jarosława Szymczyka, postawił na nogi wszystkich w budynku. To prawdziwy cud, że nikomu nie stało się nic poważnego. Trzy osoby zostały ranne, w tym komendant, który czasowo stracił słuch i doznał niegroźnych obrażeń. Broń wykorzystywana do niszczenia czołgów w tym wypadku na szczęście nikomu nie odebrała życia.
Granatnik jest prezentem, który Jarosław Szymczyk otrzymał od Ukraińców podczas wizyty roboczej w Ukrainie. Wygląda na to, że policjanci nie zdawali sobie sprawy, iż broń jest naładowana. Prokuratura rozpoczęła śledztwo. Wkrótce być może poznamy więcej szczegółów na ten temat.