Warszawskie nocne ograniczenia alkoholu: Mieszkańcy za, radni wciąż podzieleni!

Warszawskie nocne ograniczenia alkoholu: Mieszkańcy za, radni wciąż podzieleni!

Warszawa stoi na rozdrożu w sprawie nocnych ograniczeń sprzedaży alkoholu. Choć mieszkańcy w konsultacjach społecznych wyraźnie opowiedzieli się za wprowadzeniem zakazu, dzielnicowe samorządy pozostają głęboko podzielone. Ta sytuacja stawia pod znakiem zapytania realizację planów, które miały uporządkować nocne życie stolicy i zwiększyć bezpieczeństwo na jej ulicach.

Mieszkańcy chcą ograniczeń, ale dzielnice się wahają

Przeprowadzone konsultacje społeczne nie pozostawiają wątpliwości co do stanowiska warszawiaków. Ponad 9 tysięcy osób wzięło udział w głosowaniu, z czego aż 81% poparło wprowadzenie nocnego zakazu. Przeciwników znalazło się zaledwie 18 procent, a mniej niż jeden procent badanych nie miał zdania w tej kwestii.

Do urzędu miasta wpłynęło również 13 stanowisk od różnych organizacji i rad osiedlowych, co świadczy o dużym zainteresowaniu tematem wśród lokalnych społeczności. Taki poziom zaangażowania pokazuje, że kwestia nocnej sprzedaży alkoholu rzeczywiście dotyka codziennego życia mieszkańców stolicy.

Jakie godziny zakazu preferują warszawiacy

Szczegółowa analiza preferencji respondentów ujawnia konkretne oczekiwania. Zdecydowana większość, bo 96% zwolenników zakazu, uważa, że powinien on obejmować całą Warszawę, a nie tylko wybrane obszary czy dzielnice.

Jeśli chodzi o konkretne godziny, mieszkańcy najchętniej widzieliby ograniczenia od 22:00 do 6:00 rano – taką opcję wybrało 71 procent głosujących. Co piąty respondent (20%) opowiadał się za nieco łagodniejszym wariantem od 23:00 do 6:00, podczas gdy zaledwie 6 procent preferowało rozpoczęcie zakazu o północy.

Dzielnice podzielone na pół

Mimo jasnego stanowiska mieszkańców, władze dzielnicowe prezentują różne podejście do problemu. Po jednej stronie barykady stanęły Śródmieście, Bielany i Ochota, które poparły wprowadzenie nocnych ograniczeń. Z drugiej strony zdecydowany opór wyrazily Mokotów, Ursynów, Bemowo i Wesoła.

Prezydent Rafał Trzaskowski przedstawił propozycję zakazu w godzinach 23:00-6:00, jednak radni Lewicy wraz z inicjatywą Miasto Jest Nasze lobbowali za wcześniejszym rozpoczęciem o godzinie 22:00. Różnice dotyczyły także okresu przygotowawczego – od dwóch tygodni do trzech miesięcy na dostosowanie się do nowych przepisów.

Kluczowe dzielnice jeszcze się nie zdecydowały

Ostateczny los nocnej prohibicji w Warszawie pozostaje niepewny, ponieważ kilka istotnych dzielnic wciąż nie podjęło decyzji. Żoliborz, Wilanów, Targówek i Wawer to obszary, których stanowisko może przechylić szalę w jedną lub drugą stronę.

Obecny stan głosowań nie napawa optymizmem zwolenników ograniczeń. Z 18 warszawskich dzielnic aż dziewięć wypowiedziało się przeciwko zakazowi, podczas gdy tylko trzy go poparły. Pozostałe sześć dzielnic może zatem zadecydować o wyniku całej batalii.

Warszawa na tle innych polskich miast

Stolica nie byłaby pionierem w wprowadzaniu nocnych ograniczeń sprzedaży alkoholu. W ostatnich sześciu latach aż 180 polskich gmin zdecydowało się na podobne rozwiązania, w tym tak duże ośrodki jak Kraków czy Gdańsk, które wprowadziły zakazy na całym swoim terytorium.

Nieco inne podejście wybrały Wrocław, Poznań i Katowice, ograniczając sprzedaż alkoholu jedynie w centrach miast. To pokazuje, że nawet w przypadku wprowadzenia ograniczeń, miasta mogą wybierać różne strategie dostosowane do lokalnych potrzeb i specyfiki.