Nastolatki na hulajnogach terroryzują miasto: „Czują się bezkarni w kaskach”

W ostatnim czasie w wielu miastach można zaobserwować niebezpieczny trend: grupy nastolatków organizują rajdy na elektrycznych hulajnogach, które później dokumentują i udostępniają w mediach społecznościowych. Choć może się to wydawać nieszkodliwą zabawą, wydarzenia z ostatnich dni pokazują, że sytuacja potrafi stać się bardzo poważna. W jednym z takich przypadków doszło do niebezpiecznego incydentu, który przyciągnął uwagę mediów.

Niebezpieczne spotkanie na ulicy

Podczas spaceru po Krakowskim Przedmieściu, pani Agnieszka i jej córka doświadczyły nieprzyjemnego spotkania z grupą około 30 nastolatków na hulajnogach. Młodzież, ubrana w kaski i kominiarki, poruszała się z dużą prędkością, co skończyło się potrąceniem wózka z dzieckiem. Pani Weronika, mama dziecka, była w szoku, gdy jeden z chłopców zaczął oskarżać ją o zniszczenie jego hulajnogi, mimo że to on wjechał w wózek. Grupa nastolatków, zamiast uspokoić sytuację, otoczyła kobiety i zaczęła używać agresywnych gestów oraz słów.

Agresja i eskalacja konfliktu

Przerażone kobiety zdecydowały się wezwać policję, co jednak tylko pogorszyło sytuację. Nastolatkowie zaczęli wyzywać kobiety, a jeden z nich zdecydował się użyć gazu pieprzowego. Na szczęście buda wózka ochroniła dziecko, ale zarówno babcia, jak i matka niemowlęcia odczuły działanie gazu na własnej skórze. Świadkowie zdarzenia próbowali pomóc, ale napastnik zdołał uciec przed przyjazdem służb.

Reakcja społeczności i poszukiwania sprawcy

Matka poszkodowanego dziecka szybko podjęła działania w mediach społecznościowych, apelując o pomoc w identyfikacji sprawcy. Na jej prośbę odpowiedziały osoby z grupy nastolatków, które odcięły się od zachowania kolegi, przesyłając nagrania z kamer zamontowanych na ich kaskach. Sprawa została zgłoszona policji, która obecnie prowadzi dochodzenie mające na celu identyfikację i zatrzymanie młodego mężczyzny.

Problem rosnący w skali

Incydent ten jest tylko jednym z wielu przykładów na to, jak brak regulacji dotyczących korzystania z elektrycznych hulajnóg może prowadzić do poważnych zagrożeń. W miastach takich jak Warszawa, grupy nastolatków regularnie urządzają wspólne przejażdżki, które często kończą się niebezpiecznymi sytuacjami. Świadkowie mówią o młodzieży jeżdżącej z dużą prędkością po ulicach i chodnikach, co stanowi zagrożenie zarówno dla nich samych, jak i dla innych uczestników ruchu.

Wyzwanie dla służb i społeczeństwa

Policja ma trudności z efektywnym interweniowaniem w takich sytuacjach, co wymaga zaangażowania większych sił. Jednostki patrolowe często nie są w stanie samodzielnie zatrzymać grupy rozproszonych nastolatków. Ekspertka ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego Barbara Król zwraca uwagę na problem ryzykownego zachowania młodzieży, która często ignoruje potencjalne konsekwencje swoich działań.

W obliczu rosnącego problemu konieczne są zarówno działania edukacyjne skierowane do młodzieży, jak i skuteczniejsze regulacje prawne dotyczące używania elektrycznych hulajnóg. Tylko w ten sposób można zminimalizować ryzyko podobnych incydentów w przyszłości i zapewnić bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom ruchu drogowego.